I jeszcze pełna zachwytu relacja Oli z
pobytu w Kazimierzu.
Kazimierska Fara to świątynia pod
wezwaniem św.Jana Chrzciciela i św.Bartłomieja w Kazimierzu
Dolnym.Powstała tak jak miasto za sprawą Kazimierza Sprawiedliwego
w początku XII wieku.Zwrócona ku wschodowi dominuje nad rynkiem i
miastem.Budowa i wszelkie późniejsze przebudowy to dzieła znanych
architektów królów polskich najczęściej pochodzenia włoskiego.
Fundatorzy to królowie,mieszczanie
kazimierscy,rodzina Kochanowskich z Czarnolasu,sekretarz Zygmunta III
Wazy. Nieceniona jest wartość historyczna pięknych,bogatych zdobień
i malowideł w nawie głównej, kaplicach,zakrystii i kamiennych
arrasów z czasów największej świetności miasta.
Następne dzieła przychodziły do świątyni w kolejnych wiekach istnienia naszego państwa,tworząc
wspólnie drugą wartość fary -niezmierzalną. Jest nią
atmosfera,nastrój tej niezwykłej świątyni.
Kazimierska Fara to oddech historii
Polski.Na drewnianych bogato rzeźbionych stellach wydaje się być
widoczny odcisk stóp i dłoni króla,który modlił się z innymi
znamienitymi osobistościami kraju i miasta. Za każdym razem
zachwyca mnie bardziej,widzę więcej szczegółów,czuję prawie
namacalnie atmosferę tego miejsca.Wzruszam się,nisko się kłaniam i
jestem szczęśliwa.To nic że brzmi to nazbyt patetycznie,tak czuję
się tylko tam.
Składam się z kilku skomplikowanych
miłości.Jedną z nich jest moja już prawie piętnastoletnia miłość
do Fary.
Ola Sobkowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz