niedziela, 18 października 2015

I jeszcze pełna zachwytu relacja Oli z pobytu w Kazimierzu.



Kazimierska Fara to świątynia pod wezwaniem św.Jana Chrzciciela i św.Bartłomieja w Kazimierzu Dolnym.Powstała tak jak miasto za sprawą Kazimierza Sprawiedliwego w początku XII wieku.Zwrócona ku wschodowi dominuje nad rynkiem i miastem.Budowa i wszelkie późniejsze przebudowy to dzieła znanych architektów królów polskich najczęściej pochodzenia włoskiego.
Fundatorzy to królowie,mieszczanie kazimierscy,rodzina Kochanowskich z Czarnolasu,sekretarz Zygmunta III Wazy. Nieceniona jest wartość historyczna pięknych,bogatych zdobień i malowideł w nawie głównej, kaplicach,zakrystii i kamiennych arrasów z czasów największej świetności miasta.
Następne dzieła przychodziły do świątyni w kolejnych wiekach istnienia naszego państwa,tworząc wspólnie drugą wartość fary -niezmierzalną. Jest nią atmosfera,nastrój tej niezwykłej świątyni.
Kazimierska Fara to oddech historii Polski.Na drewnianych bogato rzeźbionych stellach wydaje się być widoczny odcisk stóp i dłoni króla,który modlił się z innymi znamienitymi osobistościami kraju i miasta. Za każdym razem zachwyca mnie bardziej,widzę więcej szczegółów,czuję prawie namacalnie atmosferę tego miejsca.Wzruszam się,nisko się kłaniam i jestem szczęśliwa.To nic że brzmi to nazbyt patetycznie,tak czuję się tylko tam.
Składam się z kilku skomplikowanych miłości.Jedną z nich jest moja już prawie piętnastoletnia miłość do Fary.

Ola Sobkowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz